Drobne suszone kwiatki zamknęłam w szklanej buteleczce. Chciałam ochronić je przed złą pogodą, nieszczęśliwymi upadkami i ... kocimi łapkami. Niech lśnią w słońcu w swoim bezpiecznym schronieniu!
Jak to zwykle u mnie mediowo - kilka wartstw papieru na płótnie to wspaniały początek pięknej mediowej przygody. Jeszcze trochę dodatków, suszone kwiaty, odlewy i tekturki (oczywiście Fabryka Weny). A na koniec piękne złote chlapnięcia! A co to z tyłu butelki? To piękna brokatowa pasta od Finnabair.
Papiery zabezpieczyłam bezbarwnym gesso, żeby mieć pewność, że żadne media nie wchłoną się w niepożądany sposób.
Mojej pracy by nie było gdyby nie wspaniała, inspirujaca i przepiękna kolekcja papierów Art Journal!
Moja miłość:
Miłego dnia!