Witajcie kochani :)
Ja dzisiaj, jak to często bywa, pomieszałam nowe ze starym i tak oto powstała ślubna kartka w pudełku. Mam takich pudełek dla was kilka i sukcesywnie będę je Wam pokazywać, bo to co prawda zimowa kolekcja, ale pięknie sprawdza się w ślubnych klimatach, a ten właśnie jeden papier urzekł mnie ogromnie. Odcień jest po prostu mój w 100 %, przygaszony, taki fajny, trochę nieoczywisty. Niby jakiś taki brązowawy, ale nie bardzo, niby trochę jakby w szarość wpadał, ale szarym przecież nie jest..... ach lubię takie papiery. Mam wrażenie, że on przejmuję troszeczkę kolor papieru, który mu towarzyszy i tak jeśli jest to różowy, to ten wpada w lekki róż, jeśli w fiolet to też taki odcień pojawia się na papierze Może to tylko takie moje złudzenie, ale nie ulega wątpliwości, że to mój ulubiony papier z zimowej kolekcji
Frosty Morning
Pozdrawiam :)