Od pewnego czasu marzył mi się taki domek:
z naszymi zdjęciami, rurami, kranami, Holmesowy.
Wreszcie udało mi się do niego zabrać - dłubałam go długo, wieczorami, po kawałeczku :)
Drewniany domek pomalowałam na biało,
ściany wytapetowałam moim - ostatnio ulubionym - papierem
a jak się dobrze przyjrzeć, to na brzegach widoczne są wytuszowane skrawki
Wintera ;)
W tej przegródce Holmesowy tag z nożyczkami - również
Morirarty,
globus i korkociąg również z
Moriarty - wszystko z jednego arkusza.
Z małych szklanych buteleczkach islandzki czarny piasek :)
Na strychu klucz ze Starej rzeźni,
a wszędzie - moc industrialnych
dodatków Holtzowych i Bolme'owych,
na których punkcie kompletnie oszalałam :)
Tak domek wygląda w całości:
:)
UHK