wtorek, 29 października 2019

Nie umiem w śnieg…

No nie umiem w śnieg...


W związku z powyższym bałam się zapaprać domki nieskoordynowaną, białą mazią…
Wersja oficjalna jest jednak taka, że, uwaga! HOHOHO W AUSTRALII TEŻ MAJĄ ŚWIĘTA!


Tak więc to, co widzicie, to letnia, australijska odmiana Bożego Narodzenia, wykonana z przecudnej urody domków ze Scrapińca (Tiny Village 3D) i nie mniej udanych papierów hello Christmas ;)


Domki okleiłam za pomocą dwustronnej taśmy do dywanów (uwielbiam kleić na taśmę dwustronną, to jest szybkie, natychmiastowe, nie zniekształca od wilgoci papieru, a jeżeli taśma jest dobrej jakości, to nie brudzi nożyczek!).


Tekturki są tak śliczne i filigranowe, że wykończeń, typu okna, drzwi i kominy, niczym nie oklejałam, przymalowałam je tylko delikatnie pisakami alkoholowymi. Do podkreślenia krawędzi ścian i dachów wykorzystałam „wytłoczki” po wydłubaniu Tekturek Właściwych, bo miały świetne ząbkowania i szkoda mi było ich nie wykorzystać ;).



Magic przydał się do klejenia drobnych elementów i wzmocnienia łączeń ścianek od wewnątrz konstrukcji, a w okna wstawiłam kalkę techniczną.



Teraz tylko trochę światełek (domki mają możliwość wydłubania dna, lub tylnej ścianki, przez które można upchnąć oświetlenie do środka) i Jingle Bells zaczynają rozbrzmiewać! Nie szkodzi, że do góry nogami...






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz