Mam w domu kilka płyt winylowych, które są uszkodzone, więc
zrecyklowałam jedną z nich za pomocy Zakochanego Holmesa. Musiałam trochę uważać, żeby nie zdeformować płytę nagrzewnicą do embossingu. Jednak udało mi sie ją lekko pofalować :)
Może zauważyliście jakieś tam czarne doodles (to mój kardiogram:)
Uzyłam:
Pozdrawiam serdecznie!
To jest niesamowity pomysł! Alterowanej winylowej płyty chyba jeszcze nie widziałam, a już tak pięknie to na pewno :) Fantastyczna praca wyszła!
OdpowiedzUsuńświetnie wszystko współgra na tej płycie!
OdpowiedzUsuńNiesamowity pomysł Janko!!! Świetna, świetna praca!!!!!!
OdpowiedzUsuńZaniemówiłam :D Świetna praca, aż chce się powiesić na ścianie !!!
OdpowiedzUsuńA ja mam tyle starych winyli! Ciągle leżą i czekają aż znajdzie się jakiś pomysł na to, co z nimi zrobić. Chyba właśnie się znalazł! Świetny patent!
OdpowiedzUsuń