Na stole miałam kilka gałązek lawendy przyniesionych z ogrodu. Pachniały niesamowicie, pomyślałam sobie, że fajnie by było je komuś podarować na kartce. Tylko jak to zrobić, aby krucha lawenda na niej przetrwała? Uratował mnie kawałek tiulu, który znalazłam w szufladzie :) Oraz oczywiście, jak zawsze, papiery z UHK Gallery z kolekcji świetnie pasujących do lawendowych prac
Desert Rose - PROMISE
Desert Rose - PROMISE
pozdrawiam serdecznie - Mirella z RETRO DROBIAZGÓW
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz