sobota, 6 lutego 2016

Płócienny notesik

I znów sięgnęłam po Avonlea, tym razem przy tworzeniu notesu.
Wytargane paseczki różnych papierów posłużyły mi do zbudowania kompozycji,
którą później męczyłam jeszcze mediami -
ale jak wiadomo, grube uhaki zniosą wszystko! :)
A wewnętrzne strony okładek zdobi Gilbert :)







Pozdrawiam :)

Olga

4 komentarze: