piątek, 29 stycznia 2016

Wszystko jest OK


Moja mama cząsto opowiada o swoim dzieciństwie i ja lubię ją słuchać. 
Ciągle porównuje   przeszłość z dniem dzisiejszym, a ja się uśmiecham i myślę o czasach kiedy będę mówiła dzieciom to samo (bo już zaczynam:) 

Kiedyś dawno opowiadała mi o swoich najpiękniejszych Świętach Bożego Narodzenia. 
Zazwyczaj co roku nie było prezentów pod choinką, ludzie tylko zjadali normalną kolację, członkowie rodziny się spotkali, rozmawiali, śpiewali, a o północy poszli na Pasterkę. 
Ale pewnego roku wieczorem mama znalazła pod choinką prezent dla siebie, zapakowany w pognieciony papier. I w nim pierwszy, najpiękniejszy i najważniejszy prezent dla niej - zwykły ołówek!

Szczęście naprawdę ukryte jest w szczegółach.

Gdybyście jednak zapragnęli komuś podarować ołówek, to może w taki sposób jak ja - wkomponowany w tagu.








Użyłam:


 


7 komentarzy: