Witam!
Dzisiaj pokażę jak z niczego stworzyć coś. Do zrobienia tego "vintage burlap booku" potrzebowałam naturalny len, sznurek, farby, parę ozdób i papiery HoHoHolmes. Prostokąty z juty zeszyłam, pomalowałam, spryskałam i ozdobiłam. Voilà - notesik czy książka... jak kto lubi.
Ja już czuję Święta. Wy także?
Użyłam:
U nas zbyt ciepło i słonecznie by poczuć święta, ale dla mnie to jest ten czas gdy coś dla siebie mogę zrobić świątecznego- później jest takie szaleństwo z zamówieniami na ostatnią chwilę, że nie wiem jak znienacka zaskakuje mnie 24 grudnia... A Twoja praca, jak zwykle cudna! bardzo zainspirowała mnie do stworzenia czegoś podobnego :) niestety nie potrafię tak fajnie chlapać...
OdpowiedzUsuńMilenko, to prosty przepis.... namoczysz pedzelek w Ecoline i robisz nieskoordinowane ruchy, np. tanczysz, trzaskasz reke o reke itp:))))))... i zaraz pojawiaja sie te chlapania wlasnie tam, gdzie chcialasz:)
UsuńJanka jak ja bym chciała zobaczyć Cię jak czynisz te nieskoordynowane ruchy ;) też tak chlapać nie potrafię tym bardziej zazdroszczę, bo pięknie Ci to wychodzi :) i jeszcze powiem tak na boczku, że niezmiernie cieszę się na ten czas świątecznych prac w Waszym towarzystwie Dziewczyny :)
UsuńPrześliczne! Szare płótno, farbki, brąz i te świąteczne kolory -cudne!
OdpowiedzUsuńI really love this mini album, congratulations!
OdpowiedzUsuńCo by to nie było to jest bardzo ładne :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń